Apoteozo de la pola lingvo

Niełatwa słów wymowa.
Ha, trudna na to rada!
Jeszcze trudniejsze słowa,
Gdy się je w całość składa.

Spójrz w przestrzeń w blaskach zorzy:
Gra życiem, skrzy srebrzyście;
A w drzewach wietrzyk Boży
Splątane czesze liście.

Z otchłani tchła mgła obła,
Trzchnął trznadel, pstrąg w głąb pruje,
Wybrnęła wydra w brodła,
Dżdżownica źdźbło dżdżu żuje.

Chrząszcz pszczołę wstrząsł w szczelinę,
Zaś pchła pchłę pchnęła w popiół,
Trwożliwie zabrzmiał trzmiel w trzcinie,
Póki swego nie dopiął.

I ty też dopnij, chociaż
Słów kształty krztuszą krtanie;
Co jednak umiesz, pokaż,
Ułóż to w płynne zdanie.

5 thoughts to “Apoteozo de la pola lingvo”

  1. Se mi ankoraŭ imagus, pri kio temas. :) Kelkajn vortojn mi komprenas, ĉion povas (kun ioma malfacilo certe) tralegi; sed tute ne ĉion mi komprenas. :) Vorton źdźbło mi ne scias, sed konsentas, ke ĝi amuzas.

  2. Эта строка вроде переводится как «червь жуёт стебель дождя». :)

Комментарии закрыты